Nigdy nie pozwalam zdjęciom pozostawać tylko w telefonie lub komputerze. Po każdej sesji rodzinnej zachęcam wszystkich moich klientów do drukowania zdjęć. Najczęściej polecam im Cewe fotoksiążki, odbitki lub wydruki zdjęć w większych formatach, które można powiesić na ścianie.
Sama jestem żoną i mamą dwóch – już teraz – nastolatków, a utrwalanie na zdjęciach życia mojej rodziny zawsze traktowałam jako jedno z moich podstawowych obowiązków „domowych”. Zdradzę Wam mój patent na ogarnięcie tysięcy zdjęć rodzinnych w telefonach i komputerach, które każdy z nas gromadzi latami. Niestety mam złą wiadomość, że pozostawienie ich tylko w formie cyfrowej doprowadzi do tego, że nikt z was do nich więcej nie wróci. Poza tym, za parę lat nie ogarniecie już tych ilości, kiedy z tysięcy zrobią się setki tysięcy zdjęć. Mój system na ogarnięcie zdjęć rodzinnych sprawdza mi się już od dobrych 10 lat. Na każdy rok zakładam w komputerze folder, na przykład folder 2022. W folderze tym umieszczam 12 podfolderów odpowiadających kolejnym miesiącom: I, II, III, … XII. W ostatni dzień danego miesiąca zgrywam do odpowiedniego folderu wszystkie zdjęcia z komórki i aparatu z danego miesiąca, na przykład imprezy rodzinne, zdjęcia dzieci, spotkania ze znajomymi, a nawet selfie. Od razu robię selekcję: usuwam nieudane zdjęcia i powtarzające się kadry oraz robię delikatną obróbkę. I tak miesiąc po miesiącu gromadzę zdjęcia w folderach odpowiadających kolejnym miesiącom. Pod koniec roku, zazwyczaj pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia a Sylwestrem siadam do komputera i robię Cewe fotoksiążkę z całego roku. Mam taki zwyczaj każdego roku, a przy okazji układania fotoksiążki od razu wspominam cały rok tuż przed jego zakończeniem, co jest bardzo fajnym podsumowaniem mijającego roku. Na mojej półce w salonie stoją piękne Cewe fotoksiążki, które tworzą kronikę rodzinną, a na ich grzbietach widać: 2011, 2012, ….., 2020. Przed rokiem 2011 kupowałam wielkie albumy, do których wklejałam tradycyjne odbitki. Mam też drugą półkę, na której stoi około 30 kolorowych fotoksiążek dokumentujących moje wyprawy – jest to półka podróżnicza. Każda wyprawa to osobna fotoksiążka. Zaraz po powrocie do domu z podróży, siadam do zdjęć, robię selekcję, obrabiam wybrane zdjęcia i od razu drukuję Cewe fotoksiążkę. Warto podkreślić, że w tych sprawach potrzebna jest dyscyplina i konsekwencja. Na półeczce podróżniczej kolejno stoją: Irlandia 2011, Andaluzja 2012, Izrael 2013, Maroko 2014, …, Tajlandia 2017, Portugalia 2020. Dodatkowo wszystkie zdjęcia trzymam w chmurze, ale szczerze mówiąc rzadko kiedy sięgam do nich w komputerze. Podczas wszelkich spotkań rodzinnych lub spotkań ze znajomymi, oglądanie fotoksiążek należy do tradycji. Wszyscy chętnie sięgają do wspomnień! Co do jakości wydruku, moje najstarsze Cewe fotoksiążki w tym roku skończyły 10 lat i trzymają się świetnie! Nie mówiąc już o perfekcyjnym odwzorowaniu kolorów w druku oraz możliwości zamówienia przez Internet i błyskawicznej dostawie do domu.
WWW.CEWE.PL

